Święta już za nami : ( jak zwykle minęły za szybko ....
To moje pierwsze święta po zmianie diety i wiecie co... Święta utwierdziły mnie w przekonaniu ,że idę w dobra stronę . Po świątecznym jedzeniu mój brzuch zamienił się w balon ,a ja w ociężałą kulę :)
W poniedziałek założyłam sportowe buty ,przebiegłam 12 km fundując głowie maksymalne oczyszczenie ,a ciału powrót do lekkości bytu ...
Tak ....to zdecydowanie kierunek , w którym chce iść
Po świątecznym odejściu od mojego nowego sposobu żywienia zatęskniłam za śniadaniową kasza jaglaną :)
Jak nie rozpoczęliście jeszcze swojej przygody z bieganiem to na zachętę kilka fotek z wczorajszego biegania.
I kilka jeszcze świątecznych migawek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz