Za oknem tabun wróbli i sikorek okupuje karmnik ,a ja wreszcie mam czas aby nacieszyć się tym widokiem- no bo przecież w taki ziąb należy siedzieć w domku :)
Ps.co prawda na kilka godzin opuściliśmy nasze 4 kąty ,aby zaliczyć cotygodniową wizytę na basenie ... i było warto bo basen był tylko dla nas :)
A gdy zima trzyma ..... ( tak to wyglądało w ubiegłych latach)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz